Pomaganie jest fajne


Festyn charytatywny połączony ze zbiórką pieniędzy na leczenie mieszkańca naszego miasta – Mirka.


Pośród wszystkich akcji organizowanych w naszym mieście, są i takie, które poza dobrą zabawą, posiadają ukryty cel. Tak było 13.08.2017 roku, kiedy to w słoneczną i upalną niedzielę przy Zespole Szkół nr 5 został zorganizowany festyn połączony ze zbiórką pieniędzy na leczenie mieszkańca naszego miasta – Mirka.

Kim jest Mirek? Mirek to nasz kolega, syn naszego wieloletniego pracownika, a przede wszystkim, to młody chłopak, który kocha aktywne życie, a któremu aktywność ta została brutalnie przerwana przez podstępną chorobę. I dlatego nie mogło nas tam zabraknąć.

Zaczynając od początku: przyjaciele Mirka, poruszeni jego niespodziewaną chorobą postanowili pomóc. Zaczęło się skromnie i niewinnie ale rezultatem ich poczynań było to, że w akcję zaangażowało się niemal całe miasto: okoliczne firmy, mali przedsiębiorcy, prywatni darczyńcy. Każdy chciał ofiarować jakąś małą cegiełkę na leczenie Mirka. Nasz szef również stanął na wysokości zadania i zasponsorował organizatorom koszulki, dzięki którym nie ginęli w tłumie. Nie pierwszy raz „ nasze „ Pyskowice pokazały, że potrafią się zjednoczyć, a firma JANSZ udowodniła, że można na nią liczyć.

Poza standardowymi atrakcjami miejskich festynów: kawa, swojskie ciasta, ciepłe przekąski, losy, itp., został zorganizowany turniej piłki nożnej, w którym nasi panowie brali czynny udział. Z wrodzonej skromności nie będziemy się chwalić wynikiem i zajętym miejscem ;- ), niemniej wspomnieć należy, że chłopaki dostarczyli nam niemałych emocji, a panie wraz z najmłodszym „ janszowym „ pokoleniem aktywnie kibicowały. Angelo ( dla nas bramkarz nr 1 całego turnieju ), Tomki, Marek, Michał, Rysiu, Stefan i reszta – zaimponowaliście nam!!!

Po atrakcjach sportowych udaliśmy się całą gromadką na małą biesiadę, a że niejednokrotnie udowodniliśmy, że potrafimy się bawić, to i teraz dało się nas usłyszeć podczas licytacji ( zwłaszcza Anitę i Gosię ) a także mogliście nas zauważyć przy stoisku z losami, przy stanowisku testowania broni ( Beata strzelała, reszta padała ;-D )czy też w konkursie na najszybszy przejazd dziecięcym rowerkiem biegowym. Radosną zabawę przerwały podziękowania wzruszonych rodziców Mirka, które poruszyły nasze serca, przypominając w jakim celu się tam zgromadziliśmy.

Reasumując niedzielę 13.08.2017 r, gratulujemy organizatorom udanej akcji, uczestnikom otwartych serc i portfeli a Mirkowi życzymy siły w walce z chorobą i powrotu do zdrowia. To był piękny dzień, który zapamiętamy na długo.

Pomaganie jest fajne a dobro powraca!!!

Zapraszamy do obejrzenia filmików z rozgrywek: