Kajakowe szaleństwa 3


Po dwuletniej przerwie, tradycja spotkań integracyjnych powróciła. Chill & relax – to lubimy!


Po blisko dwuletniej przerwie, dnia 02.07.2022 r, udaliśmy się na trzeci już spływ kajakowy Małą Panwią. Naszą tradycję spotkań integracyjnych w brutalny sposób przerwała pandemiczna rzeczywistość, dlatego gdy nadszedł czas, że znów bez obostrzeń można organizować spotkania, z ekscytacją przyjęliśmy informację, że szef nie zapomniał o nas i w podziękowaniu za zaangażowanie w pracę, zorganizował ten wyjazd.

Wiadomość o imprezie rozniosła się z prędkością światła i wzbudziła radość wśród wszystkich pracowników, którzy w dniu wyjazdu, niemalże w 100% składzie stawili się wraz z rodzinami i najbliższymi na miejscu zbiórki. Doskonałe humory dopisywały wszystkim od momentu wyjazdu i już w autobusie słychać było ożywione dyskusje i co rusz wybuchy śmiechu rozbawionego towarzystwa. Fajna atmosfera sprawiła, że blisko godzinny dojazd minął niczym kilkanaście minut i około 14:30 byliśmy już na miejscu. Przystań Amazonka, z racji wspaniałej pogody oblegana była w tym dniu przez liczne , jak nasza, grupy zorganizowane jak i indywidualnych amatorów kajakarstwa. Nam jednak to nie przeszkadzało, gdyż zarezerwowany sprzęt wodny oraz miejsce biesiady czekały na nas cierpliwie.

Bezpośrednio po przyjeździe nasza gromadka podzieliła się na dwie grupki: liczniejszą, aktywnych kajakarzy oraz mniej liczną, aktywnych inaczej biesiadników. Dobór w pary wprowadził małe zamieszanie, niemniej po kilku minutach wszyscy już dogadali się w sprawie kajakowych partnerów wręczając grupie biesiadników co cenniejsze pakunki.

Grupa kajakarzy udała się po przydział sprzętów i grzecznie ustawieni w kolejkę czekali na moment wodowania i start. Cała akcja przebiegała szybko i sprawnie a uczestnicy umilali sobie czas oczekiwania wesołymi pogawędkami.

Podczas gdy płynący raczyli się pięknymi widoczkami, chłonęli to co odkrywały przed nimi kolejne zakola rzeki oraz cieszyli się aktywnym wypoczynkiem, pozostałe osoby dogadzały sobie mocną kawką, chłodnym piweczkiem i przepysznym, świeżym ciasteczkiem. Zarówno jednym jak i drugim czas płynął niezwykle szybko. Blisko 2,5 godzinna nieobecność kajakarzy została prawie niezauważona i zanim biesiadnicy zdążyli za nimi zatęsknić, ci już, pełni wrażeń, falami zaczęli dołączać do stołu. W tym roku nikt nie ucierpiał, nikomu kajak się nie zbuntował i wszyscy zadowoleni mogli rozpocząć ucztę. A mówiąc o uczcie, to była ona w iście królewskim stylu, bo czegoż tam nie było? Różnego rodzaju mięsa i kiełbaski z grilla, sałatki, surówki, fryteczki, ziemniaczki, warzywka na parze i do tego wyśmienite zimne piwo i napoje dla najmłodszych. Starczyłoby na dwie takie grupy jak nasza. Posileni oddaliśmy się innym przyjemnościom: najmłodsi uciekli na plac zabaw a starsi, hmm…integrowali się, dyskutowali i delektowali własnym towarzystwem. Pozytywnym aspektem takich wyjazdów jest to, że zacieśniamy więzi, poznajemy się i lubimy ze sobą przebywać. Szefostwu serdecznie dziękujemy za taką możliwość i za organizację tak fantastycznych wypadów, licząc oczywiście na kolejne. Odwdzięczymy się rzetelną pracą i zaangażowaniem.

Poniżej fotorelacja z naszej imprezy.